Zielona Góra musi się obudzić
Ilekroć wracam do Zielonej Góry, zawsze jestem zaskoczony tym jak mało tu się zmienia. Powrót nawet po dekadzie pokazuje że nie zmieniło się niemal nic- powstało kilka nowych kamienic, przebudowano kilka rond, i to wszystko.
Musi się odbyć dyskusja na temat, czym chcemy by Zielona Góra była. Mieszkałem w 7 różnych miastach Europy Zachodniej, i chciałbym by Zielona Góra była nieco bardziej europejska. By centrum miasta wieczorami było pełne gwaru w dziesiątkach pubów i knajpek, a nie tylko kilku pustawych przybytków.
Zielona Góra wymaga ogromnego procesu kompleksowej rewitalizacji całego centrum. Poza kilkoma przedwojennymi głównymi ulicami, dominuje tu klimat małego przedwojennego miasteczka, a komunizm pozostawił po sobie kompletny chaos urbanizacyjny. Zielona Góra musi się obudzic ze snu prowincjonalnego miasteczka, wreszcie zobaczyć, że nic nie jest dane na zawsze, a wielu atutów, jak choćby bliskość granicy, można po prostu nie wykorzystać.
Musi się odbyć dyskusja na temat, czym chcemy by Zielona Góra była. Mieszkałem w 7 różnych miastach Europy Zachodniej, i chciałbym by Zielona Góra była nieco bardziej europejska. By centrum miasta wieczorami było pełne gwaru w dziesiątkach pubów i knajpek, a nie tylko kilku pustawych przybytków.
Zielona Góra wymaga ogromnego procesu kompleksowej rewitalizacji całego centrum. Poza kilkoma przedwojennymi głównymi ulicami, dominuje tu klimat małego przedwojennego miasteczka, a komunizm pozostawił po sobie kompletny chaos urbanizacyjny. Zielona Góra musi się obudzic ze snu prowincjonalnego miasteczka, wreszcie zobaczyć, że nic nie jest dane na zawsze, a wielu atutów, jak choćby bliskość granicy, można po prostu nie wykorzystać.
Komentarze
Prześlij komentarz