Konieczność dostosowania komunalnej infrastruktury sportowej do nowych sportów masowych

(rozszerzona wersja teksu który opublikowano w czasopiśmie "Wspólnota")

Polskie miasta na ogół posiadają infrastrukturę sportową pozwalającą na uprawianie tzw. sportów tradycyjnych, ale zupełnie lekceważą te sporty które ostatnio są uprawiane przez większość młodzieży. Powstała w ten sposób dziwna sytuacja, w której najbardziej popularne typy sportów są lekceważone, a niektóre miasta nawet podejmują próby ograniczenia ich uprawiania w miejscach publicznych. Poniższy artykuł wyjaśnia przyczyny rozwoju nowych gatunków sportów oraz proponuje rozwój infrastruktury dla ich uprawiania.

Wprowadzenie

Postęp techniki umożliwił rozwój grupy tzw. sportów ekstremalnych. Możliwe stało się stworzenie np. roweru, pozwalającego na zjazd z wysoką prędkością po pełnym korzeni i muld szlaku górskim, dzięki amortyzatorom pozwalającym na nieprzerwany kontakt z podłożem nawet na bardzo nierównym terenie. Dzięki osiągnięciu wysokiego stosunku jakości i ceny w produkcji sprzętu sportowego i spadkowi jego cen nastąpiła popularyzacja takich sportów jak skating, skateboarding, snowboarding, downhill etc.

Miasta, które dostrzegły masową zmianę w strukturze sportów uprawianych przez młodzież i dostosowały infrastrukturę sportową do popytu, można policzyć na palcach. Dominuje model, w którym młodzież uprawia sporty ekstremalne, ze swej natury już niebezpieczne, na ulicach pełnych samochodów, lub w miejscach do tego nie przystosowanych: poręczach i schodach w pełnych przechodniów miejscach publicznych. Prowadzi to do wzrostu liczby wypadków takze wśród uprawiających te i bez tego dość urazowe sporty. Często sporty te uprawiane są w miejscach wypoczynku innych osób, np. na fontannach, niwecząc tym samym szanse wypoczynku innych osób.

Skateparki

Najpopularniejszym typem infrastruktury dla uprawy nowych sportów masowych są skateparki. Pierwszy skatepark powstał w roku 1967 roku w Carlsbadzie w Kaliforni, regionie który jest kolebką tego sportu. Mit głosi że około 1958 roku to właśnie kalifornijscy surferzy zdesperowani bezwietrzną pogodą dodali do swoich desek spody od wrotek i jeździli nimi po lądzie. Już w 1977 roku zanotowano istnienie 133 skateparków, dziś ich liczba idzie w tysiące, a skatepark działa w praktycznie każdym mieście i miasteczku Europy Zachodniej. Najlepsze skateparki mają formę basenów o owalnych ścianach.

Fot. Skatepark w mieście Davis w Kalifornii (wikimedia)

W Polsce sytuacja jest odmienna- tylko nieliczne polskie miasta wyszły naprzeciw oczekiwaniom młodzieży i zdecydowały się na budowę infrastruktury pozwalającej na uprawianie niektórych gatunków sportów. Dwa komunalne skateparki zbudowało miasto Zielona Góra, ponadto komunalne skateparki działają w Nysie, Głuchołazach, Krapkowicach, Puławach, Wolsztynie, Nowinach koło Kielc, Grójcu, Rabce, Tarnowie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Ustce i in. W skatepark inwestuje m.in. Sosnowiec, Gdańsk Hajnówka, Łęczna, a do pomysłu przymierzają się samorządy Tomaszowa Maz., Zawiercia, Krotoszyna.

W Wałbrzychu młodzież sama pracuje nad budową skateparku, podobnie jest w Nowej Soli, gdzie młodzież wystąpiła do prezydenta miasta z prośbą o udostępnienie placu, a urządzenia sportowe chce wykonać we własnym zakresie. Tak samo powstał kryty skatepark "Helldorado" w byłej zajezdni tramwajowej w przygranicznym Frankfurcie nad Odra- miasto użyczyło ją lokalnemu stowarzyszeniu skateboarderów.

Wydaje się że dla biedniejszych samorządów sensowną opcją jest stopniowe budowanie skateparku- najpierw udostępnienie użytkownikom wyasfaltowanego placu, a potem stopniowe dodawanie urządzeń. Praktykowana jest także budowa mini-skateparków, choć w takim przypadku należy założyć możliwość późniejszej rozbudowy i mając to na uwadze odpowiednio przygotować teren pod inwestycję.

Typowy skatepark posiada urządzenia pozwalające na wykonywanie ewolucji na deskorolkach, rolkach i rowerach BMX: są to banki, różne minirampy, kilka wyskoczni, funbox, quarterpipe albo halfpipe, grindboxy, rury do grindów (poręcze do jeżdżenia na płozach rolek) etc. Koszt budowy takiego prostego skateparku to od około 30 do 100 tys. PLN. Popularne są skateparki wykonane z betonu, ponieważ są one bardziej odporne na warunki atmosferyczne. Duży skatepark we Wrocławiu na pl. Wolności kosztował 200 tys. PLN.

Przykładem bardzo dobrze wyposażonego skateparku jest inwestycja w Zabierzowie koło Krakowa. Takie inwestycje to już wydatek rzędu 200-300 tys. PLN. Koszt budowy zadaszonej hali dla pomieszczenia skateparku to wydatek rzędu 1,5- 2 mln PLN, choć znacznie tańszą możliwością jest zbudowanie skateparku w nieużywanej zadaszonej hali fabrycznej, jakich wiele w polskich miastach. Umożliwi to jego całoroczne użytkowanie oraz ograniczy wpływ czynników atmosferycznych na infrastrukturę sportową.

Skateplaza
Skateplaza to wyznaczone miejsce do jazdy na deskorolce, rolkach lub BMX, przeznaczone do odmiany tego sportu- street skatingu. Miejsce jako przeszkody ma naturalne elementy spotykane na ulicach: murki, schody, podjazdy itd. W Polsce istnieją dwie skateplazy - jedna mieszcząca się w Gdańsku gdzie zlokalizowana jest w pasie nadmorskim na osiedlu Przymorze przy ulicy Dąbrowszczaków na wysokości ulicy Jagiellońskiej, druga w Hajnówce przy ulicy Parkowej. Kolejna powstać ma w Krakowie.

Sporty zimowe

Najgorzej jest z infrastrukturą do uprawiania sportów zimowych. Mimo że w Polsce warunki do uprawiania sportów zimowych są dobre lub bardzo dobre w europejskim porównaniu, a pokrywa śniegowa i temperatury poniżej 4 stopni Celsjusza utrzymują się dość długo, to infrastruktura sportów zimowych w polskich miastach niemalże nie istnieje. Wyjątek stanowią tzw. Ziemie Odzyskane, gdzie pozostała przedwojenna infrastruktura sportów zimowych.

Typowym elementem tej infrastruktury jest stok zjazdowy. W Polsce stoki zjazdowe z wyciągami istnieją w 47 miejscowościach głównie na terenach górskich, choć nie jest to regułą: dobrej jakości stoki z wyciągami, naśnieżaniem i oświetleniem funkcjonują nawet w takich miejscowościach jak Gołdap na Mazurach czy Bytom na Górnym Śląsku. Poza tymi rozbudowanym ośrodkami, niewielkie stoki powstały w okresie przedwojennym w większości miast Ziem Odzyskanych, w których istniały dogodne warunki geofizyczne, czyli teren z około 30-metrowym, intensywnym spadkiem. Tego typu stoki powstały w większości w okresie przedwojennym, zarówno w miastach posiadających wzgórza morenowe (Zielona Góra, Żary), jak i w miastach położonych na zboczach dolin rzecznych (Ujście, Czarnków). Okres komunizmu na ogół zastopował rozwój infrastruktury sportów zimowych.

Dopiero niedawno na stoki narciarskie przerabia się wzniesienia o charakterze antropogenicznym, np. hałdy pokopalniane (Kamieniec koło Bełchatowa, Rybnik). Przed wykorzystywaniem sztucznych wzniesień dla tworzenia infrastruktury sportowej jest ogromną przyszłość, bowiem prawie każde większe polskie miasto takie wzniesienia posiada. Możliwe jest wykorzystanie w tym celu nawet zrekultywowanych hałd po śmietniskach. Brak stoków narciarskich tylko w nielicznych przypadkach można wytłumaczyć zupełnym brakiem sztucznych lub naturalnych wzniesień o wymaganym gradiencie. W większości przypadków za brak tej infrastruktury winić należy władze miejskie, które nie widzą potrzeby stworzenia tego typu infrastruktury, mimo jej niewielkich kosztów.

Budowa prostego stoku narciarskiego o co najmniej 150-metrowej długości nie jest zadaniem skomplikowanym technicznie. Konieczne są roboty ziemne, a w przypadku konieczności wycinki drzew proponuje się kompensację ilości wyciętego drzewostanu poprzez nasadzenie fragmentu nowego lasu w innym miejscu. Pozwoli to na zminimalizowanie degradacji środowiska naturalnego.

Proponowany prosty stok narciarski, jaki powinien się znaleźć w większości polskich miast, nie posiadałby wyciągu orczykowego i wymagałby tylko odpowiedniego przygotowania terenu. Służyłby on wyłącznie początkującym snowboarderom i narciarzom i jego zadaniem byłaby popularyzacja uprawiania sportów zimowych. Inwestycje usprawniające użytkowanie stoku (oświetlenie, wyciąg orczykowy, sztuczne naśnieżanie etc.) proponowane są dopiero po dłuższym okresie czasu, gdy sporty zimowe będą już wystarczająco spopularyzowane by wytworzyć wystarczający popyt dla ekonomicznej działalności wyciągu. Koszty takiej inwestycji wg kosztorysu dla Gorzowa z roku 2006 to ok. 600-700 tys. PLN.

Snowparki

Ukłonem w stronę miłośników snowboardu jest przygotowanie snowparku. Jest to tor przeszkód pozwalający na wykonywanie ewolucji, składający się ze skoczni, raili (do uprawiania jibbingu polegającego na jeździe snowboardem po poręczach), trapezów, boxów oraz kornerów do wykonywania skoków. Tylko nieliczne polskie snowparki mają halfpipe- ziemną konstrukcję przypominającą podłużną półrurę, służącą do wykonywania ewolucji na jej krawędziach bocznych. Obecnie w Polsce wzorcowymi snowparkami są: Billabong Park w Szczyrku, Kamikaze w Zieleńcu, Drake Park w Białce Tatrzańskiej, Bielenda w Ustroniu, Siepraw koło Krakowa oraz Strefa Śniegu w Korbielowie.


Wideo: Snowpark "Juliany" w Szczyrku


Wideo: Film z ewolucjami na snowparku


Prosty snowpark można przygotować poprzez wykonanie budowli ziemnych składających się na tor do ewolucji oraz, w wersji rozszerzonej, zamontowanie raili- poręczy do jibbingu, wybudowanie ziemnej konstrukcji halfpipe’u (półrury) lub quarterpipe’u (ćwierćrury), pozostawiając jego naśnieżenie snowboarderom chcącym z niego korzystać. Profesjonalne naśnieżanie halfpipe’ów wymaga posiadania kosztownego sprzętu (np. specjalnej półokrągłej przystawki do ratraka), wobec czego w początkowym okresie lepiej zaniechać tego typu inwestycji, zwłaszcza że jego użytkownicy sami potrafią zadbać o poprawne warunki uprawiania swego sportu.

Inną prostą do zorganizowania infrastrukturą sportu zimowego jest saneczkarstwo. Budowa toru saneczkowego jest relatywnie prosta i nie nastręcza problemów technicznych. Konieczna jest niekiedy jedynie niewielka wycinka drzewostanu bezpośrednio w świetle toru saneczkowego oraz wyrównanie poziomu spadku. Tor saneczkowy wymaga niekiedy budowy nasypów i przekopów z racji na konieczność utrzymania spadku, ale jest to możliwe bez wielkiej redukcji drzewostanu. Budowa prostego toru saneczkowego jest zdecydowanie najtańszą możliwością zaoferowania infrastruktury sportu zimowego.

Dla rowerzystów

Niekwestionowanym sportem masowym stał się trekking. Jest to jazda rekreacyjna rowerem (choć termin też odnosi się też do wypraw pieszych). Także ona wymaga specjalnej, przede wszystkim dobrze oznakowanej infrastruktury. Infrastruktura do trekkingu istnieje np. niemal we wszystkich wartościowych turystycznie obszarach RFN, i składa się z przystosowanych do jazdy rowerem traktów leśnych oraz z sieci ścieżek rowerowych wytyczonych równolegle do dróg kołowych, jeśli szlak trekingowy przebiega wzdłuż drogi ze znacznym ruchem kołowym.

Tylko nieliczne polskie miasta postawiły na rozwój tego sportu i zbudowały sieć ścieżek rowerowych wokół miasta. Zielona Góra zainwestowała w rozwój tego sportu budując specjalną technologią (szutrowa nawierzchnia pokryta specjalnym lepikiem, który pokryto drobnym grysem, tworząc w ten sposób wysokiej jakości szlak trekingowy). Jednak w wielu polskich miastach i regionach cennych turystycznie wystarczającym typem nawierzchni będzie nawierzchnia szutrowa. Szczególnie ważne jest wytyczenie ścieżek równoległych do ruchliwych odcinków dróg kołowych, jeśli szlak trekingowy przebiega daną drogą o dużym natężeniu ruchu drogowego. Równoległa droga rowerowa pozwala uniknąć wypadków z udziałem rowerzystów, i pozwala na zaoszczędzenie setek tysięcy PLN wydanych na ich leczenie. W Polsce rannych jest co roku kilka tysięcy rowerzystów, a winę za te wypadki ponoszą w dużej części władze samorządowe, które zaniedbują obowiązek dbałości o zdrowie i życie mieszkańców. Zwykła droga rowerowa wykonana nawet ze żwiru jest wystarczająco atrakcyjną alternatywą dla rowerzystów chcących uniknąć wypadku na ruchliwej drodze. Niestety, brak jest możliwości egzekwowania kar wobec samorządów, które prowadzą w de facto świadomy sposób do wypadków i tragedii poprzez zaniedbywanie swych obowiązków w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Downhill – sposób na przyciągnięcie turystów

Sportem ekstremalnym, coraz bardziej zyskującym na popularności, jest downhill. Polega on na zjeździe z dużą prędkością na specjalnie skonstruowanych rowerach ze stromych wzniesień. Z racji na wysokie koszty (koszt roweru to od 2 do kilkunastu tysięcy PLN, ponadto jeździec musi posiadać kask, ochraniacze i zbroję z wstawkami z tworzywa chroniącą ciało przed skutkami upadków przy dużych prędkościach) jest on sportem jeszcze mało rozpowszechnionym, choć szybko zyskującym popularność dzięki ogromnej dawce adrenaliny, jaką dostarcza.

Cześć polskich samorządów, posiadających na swym terenie znaczną ilość wzniesień o dużych spadkach, mogą przygotować trasy dla uprawiania tego sportu. Wówczas dzięki odpowiedniemu marketingowi turystycznemu mogą kreować się na „mekkę downhillu” starać się przyciągnąć miłośników tego sportu z Europy i z Polski, i rozwinąć turystykę w oparciu o ten nowy gatunek sportu. Przygotowanie infrastruktury do jego uprawiania nie jest kosztowne, bowiem trasy te mogą być pełne naturalnych nierówności, które są nawet ich dodatkową zaletą. Konieczne jest wyraźne wytyczenie tras oraz odpowiednie oznakowanie skrzyżowań z innymi ciągami komunikacyjnymi. Możliwe jest dodanie specjalnych przeszkód na tych trasach, lub skonstruowanie specjalnego „dirtparku” z przeszkodami pozwalającymi na dokonywanie skoków i ewolucji, na który składają się m.in. hopki o różnych kształtach i stopniach trudności.

Przede wszystkim konsultować

Należy podkreślić, że przy konstruowaniu infrastruktury sportowej należy unikać „samodzielnej” próby zaspokajania potrzeb użytkowników infrastruktury. W przypadku skateparków i snowparków należy bezwzględnie konsultować się ze znawcami danego tematu i kierować się ich wskazówkami i uwagami. W Polsce już istnieją przykłady inwestycji z których młodzież nie korzysta, ponieważ zostały one błędnie zaprojektowane, przez osoby nie znające specyfiki tych sportów. To użytkownicy i specjaliści w dziedzinie skate’ingu i snowboardu powinni decydować o ostatecznym kształcie przeszkód, ramp etc.

Dobrym medium do kontaktu z potencjalnymi użytkownikami jest Internet oraz lokalne media, należy także zebrać opinie poprzez szkoły. Udostępnienie projektu wstępnego z prośbą o zaopiniowanie przez użytkowników pozwoli wyeliminować sytuację w której inwestycja będzie niedostosowana do wymagań użytkowników.

Wnioski końcowe

Polskie miasta zaniedbują rozwój sportów masowych. Być może wspierają one rozwój sportów wyczynowych, ale na ogół konsekwentnie zaniedbują „sportowca masowego” i „niedzielnego”. Jest to przykre, ponieważ stan zdrowia naszego społeczeństwa nie napawa optymizmem, a polityka władz sprzyja jego dalszemu pogorszeniu. Niedostosowanie infrastruktury sportowej do zmian w rodzajach uprawianych sportów, a nawet w niektórych przypadkach nieumyślne narażanie osoby uprawiające dany sport na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia jest regułą, i tylko nieliczne miasta prowadzą sensowną politykę promocji sportu mając na względzie preferencje obywateli.

Szczególnie pomijanie potrzeb osób młodych budzi najwięcej obaw, bowiem brak możliwości uprawiania sportu w czasie wolnym wpędza młodzież w nałóg konsumpcji najtańszych używek. Chyba tylko brakiem możliwości uprawiania sportu można wytłumaczyć fakt, że w Polsce odsetek regularnych palaczy marihuany (substancji, którą obrót jest zakazany, a której popularność jest wynikiem jej relatywnie niskiej ceny) jest wśród młodzieży wyższy niż w Holandii, gdzie ten narkotyk miękki jest dostępny legalnie. Niewielką pociechą jest fakt że używka ta okazała się wg większości współczesnych badań nie uzależniać fizycznie (a jedynie możliwe jest uzależnienie psychiczne) i w nieco mniejszym stopniu jest szkodliwa niż dwie inne nie mniej popularne używki młodzieży: alkohol i papierosy. Wg ostatnich badań Instytutu Psychiatrii i Neurologii („Młodzież a substancje psychoaktywne” z roku 2004) tylko 50 % uczniów jest całkowicie niepalących, a w okresie prowadzenia badań piwo piło 80% uczniów, wódkę 60%, a 24 % sięgnęło po narkotyki, głównie marihuanę, amfetaminę i haszysz.

Promocja sportu pozwala odciągnąć młodzież od używek. Pozwala na realizowanie się w sporcie zamiast w nałogach. Osiągnięcie samorealizacji w sporcie wymaga odstawienia na bok większości używek, i tylko w taki sposób można próbować odciągać młodzież od konsumpcji substancji uzależniających, bowiem jak pokazuje praktyka, zakazy nie dają zbyt wielkich efektów. Niestety, analiza infrastruktury sportowej jaką oferuje młodzieży większość polskich miast pozwala przypuszczać, iż ich władze albo lekceważą ten temat, albo mają dość staroświeckie wyobrażenie o współczesnych sportach masowych. Budowane są np. ogromne publiczne szachownice z pionkami półmetrowej wysokości (casus Radomska) podczas gdy inne, bardzo popularne sporty masowe są lekceważone. Trudno więc się dziwić rozpowszechnianiu się uzależnień, szczególnie wśród młodzieży, o której władze samorządowe zdają się nagminnie zapominać.

Komentarze

Prześlij komentarz

Waszym zdaniem



Jak bardzo szybko opublikować swoje teksty lub wydarzenie?

Jak publikować swój tekst/ event?
Swoje wydarzenie lub pojedynczy tekst podeślij na adres email: adam(małpa)wieczorna.pl
Zaopatrz emajl w komunikatywny tytuł: będzie on tematem twojego artykułu/ wydarzenia.
Możesz dołączyć plik graficzny (formaty: jpg, png, gif). Wydarzenie lub tekst ukaże się natychmiast na stronie.
Osoby zainteresowane stałą współpracą otrzymują swoje konto: zgłoszenia na wydawnictwo(małpa)wieczorna.pl. Odwołania publikacji i skargi, wnioski o wycofanie publikacji proszę słać sms-em Tel. 0604443623