Hotspoty dla Zielonej Góry
Opracowałem w 2006 roku wraz z P. Stępniem z Zielonych wycenę zainstalowania w mieście, wzorem innych miast Polski (m.in. Gorzowa), systemu bezpłatnego dostępu do Internetu. Przedstawiliśmy ją na konferencji lokalnym mediom.
W mieście powinna początkowo być zainstalowana co najmniej sieć 40- 50 hotspotów. Celem jest sieć 108 hotspotów pokrywająca całe miasto. Wówczas mieszkańcy, posiadający dość typową kartę umożliwiająca korzystanie z tego typu łącza internetowego, będą mogli korzystać w całym mieście z bezprzewodowego Internetu, np. surfować po Internecie jadąc "8" na uczelnię czy do pracy.
Nasze miasto jest technologicznie zacofane, my w przypadku tego pomysłu z Internetem wzięliśmy przykład z Rzeszowa, dynamiczniej zarządzanego miasta naszej wielkości, nie mówiąc o tym że jest to norma w innych krajach. Mówi się o nowych technologiach, ale nic w tym kierunku się nie robi. Ludność musi mieć dostęp do Internetu po to by być na bieżąco z nowymi technologiami, i po to by inwestorzy mogli w tym mieście znaleźć wykwalifikowanych ludzi obeznanych z nową technologią.
Dobra publiczne to dobra, które mogą być konsumowane jednocześnie przez wielu konsumentów, bez uszczerbku dla żadnego z nich. Z ekonomicznego punktu widzenia Internet bezprzewodowy to taka rzecz jak sygnał telewizyjny czy radiowy- on dociera do wszystkich. Jeśli jest już nadawany taki sygnał i niemal nic nie kosztuje obsłużenie dodatkowych odbiorców, to stan w którym dobrobyt ludności miasta jest maksymalny wystepuje wówczas gdy wszyscy mogą korzystać z takiego dobra, jeśli obsłużenie każdego nowego abonenta nie przynosi uszczerbku doa pozostałych użytkowników. W nowoczesnych technologiach o dużej przepustowości takie coś już nie występuje.
W mieście powinna początkowo być zainstalowana co najmniej sieć 40- 50 hotspotów. Celem jest sieć 108 hotspotów pokrywająca całe miasto. Wówczas mieszkańcy, posiadający dość typową kartę umożliwiająca korzystanie z tego typu łącza internetowego, będą mogli korzystać w całym mieście z bezprzewodowego Internetu, np. surfować po Internecie jadąc "8" na uczelnię czy do pracy.
Nasze miasto jest technologicznie zacofane, my w przypadku tego pomysłu z Internetem wzięliśmy przykład z Rzeszowa, dynamiczniej zarządzanego miasta naszej wielkości, nie mówiąc o tym że jest to norma w innych krajach. Mówi się o nowych technologiach, ale nic w tym kierunku się nie robi. Ludność musi mieć dostęp do Internetu po to by być na bieżąco z nowymi technologiami, i po to by inwestorzy mogli w tym mieście znaleźć wykwalifikowanych ludzi obeznanych z nową technologią.
Dobra publiczne to dobra, które mogą być konsumowane jednocześnie przez wielu konsumentów, bez uszczerbku dla żadnego z nich. Z ekonomicznego punktu widzenia Internet bezprzewodowy to taka rzecz jak sygnał telewizyjny czy radiowy- on dociera do wszystkich. Jeśli jest już nadawany taki sygnał i niemal nic nie kosztuje obsłużenie dodatkowych odbiorców, to stan w którym dobrobyt ludności miasta jest maksymalny wystepuje wówczas gdy wszyscy mogą korzystać z takiego dobra, jeśli obsłużenie każdego nowego abonenta nie przynosi uszczerbku doa pozostałych użytkowników. W nowoczesnych technologiach o dużej przepustowości takie coś już nie występuje.
Komentarze
Prześlij komentarz