Korowód- w tym roku chyba znów sie nie uda...

Ostatnio pisałem dwa artykuły o tym jak niezbyt udane jest nasze wibnobranie. Próbowano reaktywować korowód, ale wyszła kiszka w stylu starych kronik filmowych (które chyba starano się odtworzyć, bo prawie tak samo wyszło- taka impreza z myszką).

Nie wiem, ja tam jeżdżę co roku na największy korowód Europy, Notting Hill, gdzie bawi się na ulicach pod milion osób. Ale bawią się ogólnie przy innej muzyce niż tych starych trzeszczących szlagierach jakie u nas na winobraniu zaserwowano w ramach owych kronik filmowych z lat planu pięcioletniego chyba.

Sprawa z Winobraniem jest prosta- rozwinie się jeśli będzie fajne. Na razie jest to impreza o fatalnej renomie, zorientowana pod upijanie się na umór. Wszystkiemu towarzyszą bójki, co wieczór gdy graliśmy z kumplami na bębnach to za naszymi plecami się jakieś przestraszone jednostki chowały uciekając przed jakimiś osobami które je usiłowały pobić i chciały aby ich bronić.

Rozumiem żeby sie tam raz jakaś bójka zdarzyła, ale one były tam codziennie po 22-giej. Naszym kumplom z Hiszpanii, jedynym jacy przyjechali na to z zagranicy, wybito szybę w samochodzie. Więc jeśli coś powtórzą komuś o Winobraniu, to mi się wydaje że nie będzie to dobra opinia. A tak właśnie- od ucha do ucha- rozchodzi się info o dobrej imprezie.

Wracając do korowodu na Notting Hill, który bym pokazał jako wzór tego jak powinien wyglądać nasz korowód. Korowód londyński był raczej tylko inicjatywą oddolną, organizowaną przez ludzi, a nie przez władze przymuszające ludzi do paradowania w jednym kierunku. Tamtejszy korowód składał się z 15- 20 ciężarówek z didżejami i głośnikami, za którymi ciągnął się tłum przebierańców. Jaką grano muzykę? Dominowała soca, chyba najweselsza muzyka świata, kompletnie nieznana w Polsce, gdzie jest może 1-2 didżejów mogących przygotować selekcję takiej muzyki na tego typu imprezę. W rytmie soki, która od lat dominuje tego typu korowody w wielu miejscach świata, bawiło się tam około miliona ludzi.

W Zielonej Górze, z tego co zdołałem dopatrzeć, nie bawił się nikt, nikt też nie tańczył, tylko przed karocą z Bachusem ktoś, jakiś cudzoziemiec nieśmiało uderzył kilka razy w tamburyn i darambukę. Był to członek jakiegoś zagranicznego zespołu zmuszony do parady w korowodzie. Tym uderzeniem zapewne chciał rozładować nerwową, napiętą i pełną zakłopotania i straszliwej sztywności atmosferę. Na szczęście wszystko się skończyło po około 40 minutach.

Karnawały (nie) stety są imprezami o rodowodzie religijnym, i z reguły w dodatku ich pochodzenie jest wręcz niekatolickie, co sie może nie spodobać różnym fundamentalistom. Często są to pogańskie imprezy, które powstały i rozwijają się w widocznej opozycji do katolicyzmu i chrześcijaństwa w ogóle. Korowód już w swych korzeniach był pogański, miał przedchrześcijańskie pochodzenie, i był zwalczany przez hierarchię kościelną w wiekach średnich. Do dziś korowód jest czymś poza tą zhierarchizowaną instytucją, symbolizuje coś innego- nie władze religijne, ale ludzi. U nas jest jakby odwrotnie- nasz korowód jest odgórny, za bardzo nakazowy, i dlatego taki sztywny.

Londyński korowód toczył się na etapy przez dwa dni. Dopiero drugiego dnia udało mi się pokonać całą trasę korowodu który okrążał ulicami jedną z eleganckich londyńskich dzielnic- Notting Hill. Na początku było sztywno, ale po chwili bariera pękła- tłum włączył się w gigantyczny korodód, który toczył się od rana do wieczora, przez całe dwa dni. Na tego typu imprezy zjeżdża się tam z daleka od miliona do półtora miliona osób. Karnawał londyński ma wyraźnie rastafariański charakter, zdecydowana większość dj-ów wywodzi się z Trynidadu, z klimatów rasta, sama soca jest zresztą wynalazkiem Lorda Shorty'ego, który przeszedł na rasta i zajął się muzyką. W Londynie grano najnowsze przeboje "sokowych" nawijaczy, zaś na korowodzie zielonogórskim cicho grano strasznie starą muzykę sprzed co najmniej 30 lub 40 lat.

Sprawę nieco zbadałem, takich korowodów w Europie jest sporo. Zarówno w Londynie, jak i w Leeds, gdzie pomieszkuję, korowody sa właśnie takie, oparte na takiej muzyce oraz kilku pokrewnych gatunkach.

Co proponuję? Zrobić taką imprezę w Zielonej Górze, i zrobić z niej najlepszy punkt całego winobrania. Załatwić 5-6 ciężarówek wiozących agregaty prądotwórcze, deki dla didżejów oraz wielkie, wielkie głośniki. Ustalić trasę, nie za długą, którą korowód będzie jeździł w kółko przez cały dzień, albo nawet i przez dwa dni. Najtrudniejszą sprawą jest zorganizowanie didżejów do soki, bo to w Polsce rzadka rzecz. Jeśli ktoś zechce się w to włączyć i dać trochę pieniędzy na to, to możnaby ściągnąć kilku didżejów z Leeds czy Londynu. Można też ściągnąć polskich nawijaczy (np. Juniora Stressa) którzy rozkręcali podobną imprezę-korowód na juwenaliach w Warszawie.

Poza tym taką impreze trzeba dobrze rozreklamowac i nagłośnić, by przyjechali fani różnych rodzajów jamajskiej muzyki z innych miast. Ostatnio we Wrocławiu było 10 tysięcy osób na imprezie w podobnych klimatach muzycznych. W Londynie miejscami na ten korowód przychodziło i półtora miliona ludzi. Ja, jak tam jeżdżę, to nie mogę znaleźć miejsca w hotelach.

Nie wiem jaki musiałby być budżet takiej imprezy, potrzebne bylyby ciągniki siodłowe na platformy, może agregaty prądotwórcze też. Fajnie byłoby też ściągnąć kilku didżejów i jakąś choć jedną ekipę z tych grup które tak świetnie tańczą na londyńskim korowodzie. Oraz trzebaby porobić promocje tej idei w szkołach zeby się ludzie ze szkół włączyli w imprezę i zeby sobie porobili stroje na korowód. Sądzę że kilkadziesiąt tysięcy by to pokosztowało. I jeszcze na promocję tego też poszłoby sporo kasy, najlepiej wynająć zewnętrzną agencję PR-owską .

Link do stron w encyklopedii o korowodzie w Londynie:
http://en.wikipedia.org/wiki/Notting_Hill_Carnival

Komentarze

Waszym zdaniem



Jak bardzo szybko opublikować swoje teksty lub wydarzenie?

Jak publikować swój tekst/ event?
Swoje wydarzenie lub pojedynczy tekst podeślij na adres email: adam(małpa)wieczorna.pl
Zaopatrz emajl w komunikatywny tytuł: będzie on tematem twojego artykułu/ wydarzenia.
Możesz dołączyć plik graficzny (formaty: jpg, png, gif). Wydarzenie lub tekst ukaże się natychmiast na stronie.
Osoby zainteresowane stałą współpracą otrzymują swoje konto: zgłoszenia na wydawnictwo(małpa)wieczorna.pl. Odwołania publikacji i skargi, wnioski o wycofanie publikacji proszę słać sms-em Tel. 0604443623