Wschodnia pierzeja pl. Piłsudskiego- czy będzie zabudowana?
Rys. Pl. Piłsudzkiego- do zabudowy?
W naszym mieście mało jest śródmiejskich placów o dobrej urbanistyce. Urząd Miasta powinien przebudować plac Piłsudskiego korzystając z tego, iż zachodnią pierzeję właśnie się zabudowuje. Wschodnia pierzeja mieści urzędowy parking dla interesantów, i burzy jego estetykę. Urząd Miasta tworzy tu po prostu szparę w zabudowie placu. Czemu tej części placu po prostu nie zabudować?
W miastach tej wielkości w Europie Zachodniej ludzie albo płacą realne pełne koszty parkowania (czasem i 80 PLN za jeden dzień) albo dojeżdżają do urzędów autobusami. Nasze miasto, trzymając ten parking przed urzędem, de facto wspiera ukrytymi subwencjami motoryzację indywidualną. Gdyby urzędnicy urealnili koszty parkowania, to za ta działkę, która na rynku kosztuje kilka mln PLN, powinni otrzymywać kilkaset tysięcy PLN rocznie z samych kosztów kapitału. Ale oni przeznaczają to na tani parking, i wspierają tym samym motoryzację indywidualną, która nie ponosi swych pełnych kosztów.
To nie jest zbyt ekologiczne: dopłaca sie do zaburzenia wolnego rynku, pogarszania sytuacji komunikacji zbiorowej w naszym mieście, która przecież ledwo egzystuje (vie rozkład jazdy na tym placu- autobusy jeżdżą co 25 minut w najlepszym przypadku linii "1"). Wg mnie miasto powinno ów plac, tą działkę sprzedać, a interesanci niech jeżdżą komunikacją zbiorową albo płacą za parking tyle ile on kosztuje (ok. 4-5 PLN za godz). Inwestor może zbudować parking podziemny, ale na zasadach wolnorynkowych.
W miastach tej wielkości w Europie Zachodniej ludzie albo płacą realne pełne koszty parkowania (czasem i 80 PLN za jeden dzień) albo dojeżdżają do urzędów autobusami. Nasze miasto, trzymając ten parking przed urzędem, de facto wspiera ukrytymi subwencjami motoryzację indywidualną. Gdyby urzędnicy urealnili koszty parkowania, to za ta działkę, która na rynku kosztuje kilka mln PLN, powinni otrzymywać kilkaset tysięcy PLN rocznie z samych kosztów kapitału. Ale oni przeznaczają to na tani parking, i wspierają tym samym motoryzację indywidualną, która nie ponosi swych pełnych kosztów.
To nie jest zbyt ekologiczne: dopłaca sie do zaburzenia wolnego rynku, pogarszania sytuacji komunikacji zbiorowej w naszym mieście, która przecież ledwo egzystuje (vie rozkład jazdy na tym placu- autobusy jeżdżą co 25 minut w najlepszym przypadku linii "1"). Wg mnie miasto powinno ów plac, tą działkę sprzedać, a interesanci niech jeżdżą komunikacją zbiorową albo płacą za parking tyle ile on kosztuje (ok. 4-5 PLN za godz). Inwestor może zbudować parking podziemny, ale na zasadach wolnorynkowych.
Komentarze
Prześlij komentarz