Apel o odratowanie mającego wystartować w 2007 roku festiwalu reggae w Zielonej Górze
Fot. Przystanek Woodstock w Kostrzynie n/Odrą. (wikimedia)
Wraz z rosnącą popularnością muzyki reggae w Polsce, w oparciu o szereg imprez, koncertów, zorganizowanych w zielonogórskich klubach, a przede wszystkim mając na uwadze miejscową publiczność, pragniemy zorganizować w Zielonej Górze festiwal muzyczny z prawdziwego zdarzenia. Festiwal, który mógłby stać się doskonałą promocją miasta, a w przyszłości być może, jedną z jego wizytówek.
Zorganizowanie ogólnopolskiego festiwalu jest możliwe w odniesieniu merytorycznym z racji szerokich kontaktów, dobrej opinii organizatorów wśród muzyków oraz wieloletniego doświadczenia w organizacji koncertów na terenie naszego miasta. W Zielonej Górze odbył się już jeden festiwal reggae- One Love Exclusiv, w nieistniejącym już klubie Peron5. Warto nadmienić, iż impreza ta cieszyła się dużym zainteresowaniem wśród zielonogórskiej, i nie tylko, publiczności.
Zorganizowanie ogólnopolskiego festiwalu jest możliwe w odniesieniu merytorycznym z racji szerokich kontaktów, dobrej opinii organizatorów wśród muzyków oraz wieloletniego doświadczenia w organizacji koncertów na terenie naszego miasta. W Zielonej Górze odbył się już jeden festiwal reggae- One Love Exclusiv, w nieistniejącym już klubie Peron5. Warto nadmienić, iż impreza ta cieszyła się dużym zainteresowaniem wśród zielonogórskiej, i nie tylko, publiczności.
Fot. Plakat zielonogórskiego festiwalu reggae- One Love Exclusiv z roku 2006
Chcieliśmy, by w Zielonej Górze powstał festiwal na ogólnopolskim poziomie, ściągający do miasta rzesze fanów z innych części kraju, tak jak ma to miejsce w przypadku innych festiwali. Festiwal mógłby się odbyć za 5 miesięcy na terenie zielonogórskiego amfiteatru. Jak wiadomo każde profesjonalne przedsięwzięcie niesie za sobą szereg kosztów. Wstępne wyliczenia oscylują wokół 30 tys. zł. Taki budżet pozwoliłby na zorganizowanie I edycji zielonogórskiego festiwalu reggae. W planach mamy zaproszenie zagranicznej gwiazdy oraz 3-4 czołowych polskich zespołów. Dlaczego Gorzów może mieć „Reggae nad Wartą”, z sukcesem reaktywowane przez tamtejsze Miejskie Centrum Kultury, a Zielona Góra mimo, iż mamy już XXI wiek ciągle kojarzona jest z festiwalem piosenki radzieckiej? Niestety, inicjatywa stoi pod znakiem zapytania, bowiem nie udało się pozyskać nikogo kto ma zdolność do czynności prawnych i finansowych i gwarantowałby brak problemów przy obsłudze festiwalu od strony finansowej.
ZOK w chwili obecnej może jedynie udostępnić amfiteatr, nagłośnienie, oświetlenie oraz profesjonalną ochronę. Proszę Państwa, na działalność ośrodków i domów kultury takich jak ZOK rocznie wydaje się w Zielonej Górze 5 596 597 PLN, z czego wydatki bieżące wynoszą 2,13 mln PLN. Wydanie 1 % wydatków bieżących na organizację festiwalu który wg naszych zamierzeń ma być największym wydarzeniem artystycznym miasta, nie jest ponad siły finansowe miasta.
Tutejszy kolektyw osób tworzących imprezy- BBN- nie ma formy prawnej, nie jest stowarzyszeniem, a założenie stowarzyszenia pochłania 3 miesiące, dlatego poszukiwano organizacji która po prostu zorganizowałaby we współpracy z nimi ten festiwal.
Uratowanie festiwalu jest jeszcze możliwe gdy znajdą się i organizacje, i sponsorzy gotowi wyłożyć 30 tys. PLN na jego organizację. Dlatego zwracamy się do Państwa z prośbą o przyłączenie się do naszych wysiłków o odrodzenie dużych festiwali w naszym mieście. Nawet Gorzów nie mający takich tradycji jak Zielona Góra ma swój festiwal reggae, którego druga edycja zyskała bardzo pozytywne recenzje, wydaje ok. 100 tys. PLN z publicznych funduszy na kulturę. Podobnych festiwali jest wiele w całej Polsce i chcąc zorganizować kolejny konkurencyjny festiwal winniśmy mieć kompetentnego partnera.
ZOK w chwili obecnej może jedynie udostępnić amfiteatr, nagłośnienie, oświetlenie oraz profesjonalną ochronę. Proszę Państwa, na działalność ośrodków i domów kultury takich jak ZOK rocznie wydaje się w Zielonej Górze 5 596 597 PLN, z czego wydatki bieżące wynoszą 2,13 mln PLN. Wydanie 1 % wydatków bieżących na organizację festiwalu który wg naszych zamierzeń ma być największym wydarzeniem artystycznym miasta, nie jest ponad siły finansowe miasta.
Tutejszy kolektyw osób tworzących imprezy- BBN- nie ma formy prawnej, nie jest stowarzyszeniem, a założenie stowarzyszenia pochłania 3 miesiące, dlatego poszukiwano organizacji która po prostu zorganizowałaby we współpracy z nimi ten festiwal.
Uratowanie festiwalu jest jeszcze możliwe gdy znajdą się i organizacje, i sponsorzy gotowi wyłożyć 30 tys. PLN na jego organizację. Dlatego zwracamy się do Państwa z prośbą o przyłączenie się do naszych wysiłków o odrodzenie dużych festiwali w naszym mieście. Nawet Gorzów nie mający takich tradycji jak Zielona Góra ma swój festiwal reggae, którego druga edycja zyskała bardzo pozytywne recenzje, wydaje ok. 100 tys. PLN z publicznych funduszy na kulturę. Podobnych festiwali jest wiele w całej Polsce i chcąc zorganizować kolejny konkurencyjny festiwal winniśmy mieć kompetentnego partnera.
Komentarze
Prześlij komentarz