Ani wyciągu narciarskiego, ani parkour parku, ani pumptracku nie będzie

Ostatnio kilka razy pytałem się władz miasta, czy zamierzają coś zrobić dla młodych ludzi w Zielonej Górze. W Nowej soli zbudowano ostatnio wyciąg do kite'a oraz pumptrack.

Na pytanie o pumptrack "Czy w Zielonej Górze pojawi się pumptrack? W Nowej Soli taki obiekt już działa" dowiedziałem się: " Nie planujemy budowy terenu treningowego dla jednośladów". Na pytanie o park dla trenowania parkouru, znany z Suwałk parkour park dowiedziałem się: " Nie planujemy budowy takiego parku." Pytałem też, czy planowany jest remont wyciągu narciarskiego i zamontowanie sztucznego naśnieżania w budżecie na rok 2016?
Odpowiedź: "W 2016 roku nie zaplanowano wydatkowania środków budżetowych z przeznaczeniem na remont wyciągu i zamontowanie systemu sztucznego naśnieżania stoku." Wcześniej jednakże p. Maria Pięta informowała: " Zadanie - budowa całorocznego stoku narciarskiego - zostanie wzięte pod uwagę przy tworzeniu budżetu Miasta Zielona Góra na 2016 rok."

Lokalni działacze, aktywni na polu budowy podobnych obiektów twierdzą że Zielona Góra to specyficzne miasto obarczone blokującymi takie inicjatywy układami i wskazują na okoliczne miasta, których samorządy są bardziej przychylne młodym ludziom. W Nowej Soli powstał już pumtrack i wyciąg do kitesurfingu, planowane są różne dalsze atrakcje dla młodych ludzi

.

"

To miejsce przyciąga tłumy! Wywiad z Adrianem Rentelem z Parkour One

admin, pon., 2015-09-28 18:45

Od otwarcia Parkour Parku nad Zalewem Arkadia minęło już ponad pół miesiąca ale tłumy nie maleją. Największy tego typu park do ćwiczeń siłowych w Polsce cieszy się niemałą popularnością. Swoje możliwości sprawdzają zarówno dzieci, młodzież jak i osoby dorosłe.

Street Workout i Parkour Park to jedna ze zrealizowanych inwestycji w ramach drugiej edycji Budżetu Obywatelskiego. Street Workout to aktywność fizyczna polegająca na treningu siłowym opartym o ćwiczenia z wykorzystaniem własnej masy ciała. Parkour to z kolei dyscyplina polegająca na wykonywaniu ewolucji na różnego typu przeszkodach. Inicjatorem przedsięwzięcia była suwalska grupa zrzeszająca fanów Parkoura.

Czy w Suwałkach zapanowała moda na Parkour? Rozmawiamy z Adrianem Rentelem, prezesem suwalskiego stowarzyszenia Parkour One.

Z małymi problemami i opóźnieniem ale w końcu został otwarty. Za pierwszym razem w 2014 roku wam się nie udało, ale już za drugim podejściem dopięliście swego. Satysfakcja?

No tak, szkoda, że nie zdążono z otwarciem parku przed końcem lata. Wtedy byłoby jeszcze więcej osób chętnych zobaczyć co udało się nam wspólnymi siłami, razem z suwalczanami, stworzyć. Na Parkour Park zagłosowało ponad 1300 mieszkańców.

Ale na frekwencję nie można narzekać. Plac odwiedzają starsi i młodsi. Swoich sił próbują też mniej doświadczeni. Zamknęliście usta krytykom mówiącym, że profesjonalny park to droga fanaberia grupki młodych.

Jak widać, ćwiczą dzieci i starsi. Jest wiele dzieciaków, które z początku obserwują a później próbują naśladować chłopaków z naszej grupy. Gdy coś im nie wychodzi, to nasza społeczność jest na tyle otwarta, że od razu gdy ktoś zobaczy takiego początkującego Traceura (osoba uprawiająca parkour - przyp. red.) to próbuje mu pomóc. Podobnie grupa chłopaków uprawiających kalistenikę.

Realizując taki projekt, chcieliśmy stworzyć park najwyższej jakości. Nie chcieliśmy iść na ustępstwa. Poza tym, otwiera nam to drogę do organizacji paru przedsięwzięć. Przedstawiciele firmy wykonującej park potwierdzili, że jest to największy tego typu obiekt w Polsce. Wszystkie przeszkody zostały wykonane z betonu i pokryte substancją zwiększającą przyczepność, co umożliwia szybszą naukę. Dodatkowo na terenie całego parku jest specjalnie sprężynująca powierzchnia, która chroni przed upadkami.

"

wg https://www.facebook.com/the.parkour.1